5.11.08
femme fatale
po posepnym wtorku - middle of the week, dzis juz z gorki, dzis juz lepiej..
pojutrze przyjedzie bebe, przywiezie dysk 200 gb, zrobimy nowy kompik, wszystko zahula, zatanczy CS3 ze hoho, bede miala nowe centrum dowodzenia
a dzis kupilam Lempicka, na ktora sie czailam od jakiegos czasu...wiem wiem, obiecalam sobie, ze nie bede zbierac ksiazek...czasami jednak, one same prosza mnie...
ach ta Lempicka i jej boskie kobiety, jak tu sie oprzec...ponoc duch Art Deco wyrazil sie w portretach bardziej niz w jakimkolwiek rodzaju malarstwa..
mnie hipnotyzuje
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
pani w czerwonym to jak mama aury :)
OdpowiedzUsuń