2.4.09


spijajac soczyste promienie slonca na wyspie, spogladajac sobie leniwie w karty ksiazki, slyszalam za plecami setki glosow, oraz mily dla ucha dzwiek obijajacych sie butelek, niesionych w siatach i plecakach..
wyspa spowila sie barwnym, rozochoconym tlumem.
w grupie ludzi, przechodzacych obok dziewczyna krzyknela :
"no wiec, poszlismy zupelnie innymi drogami, jak ludwik dorn i saba"...

1 komentarz:

  1. nieobecność jest tylko pozorna
    poza kadrem istnieje reszta
    świata

    OdpowiedzUsuń