29.4.09

trzy strzaly ze srodmiescia


miejskie osiągi



przechodniu, spocznij w chlodzie



portal do lepszego wymiaru



27.4.09

stacja wolimierz





pare godzin przed zalozeniem gipsu..

fo: mb&am

23.4.09

rai_n

sie rozpadalo.
swiat pachnie zimnym powietrzem i mlodymi liscmi, ktore deszcz obmyl w nocy
po hulaszczym wieczorze
mam dzis troche kaca, troche moralniaka...

wysiadajac z tramwaju, ogarnelo mnie uczucie, ze z wagonu zapomnialam siebie.
moje ja pojechalo dalej





21.4.09

emma



zaczelo sie.
choc mocno opozniony w tym roku z powodu wiecznej zmarzliny,
sezon rowerowy rozpoczety
miejsce starego gianta zajela ona,
pani w srednim wieku, bez hamulcow... :)

bo nie ma jak pachnacy poranek
spiew ptakow
i parujace laki nad rzeka

19.4.09

wiesna

kwitnienie na psiaku

g







i feel good

14.4.09

8.4.09

miejsca, ktorych juz nie ma




dzis w miejscu tego domku stoi piekne nowe, regipsowe osiedle apartamentowcow,
jeszcze kilka lat temu wloczylismy sie w wiosenne popoludnia po zakatkach miasta..
domek rozpadal sie juz wtedy, jego wlasciciel odszedl zapewne jakis czas wczesniej, do innego wymiaru.
pozostaly po nich znikome slady. w naszej pamieci i ta fota zrobiona przez W.


6.4.09


sloneczna

i skoczna

niedziela nad rzeka

2.4.09


spijajac soczyste promienie slonca na wyspie, spogladajac sobie leniwie w karty ksiazki, slyszalam za plecami setki glosow, oraz mily dla ucha dzwiek obijajacych sie butelek, niesionych w siatach i plecakach..
wyspa spowila sie barwnym, rozochoconym tlumem.
w grupie ludzi, przechodzacych obok dziewczyna krzyknela :
"no wiec, poszlismy zupelnie innymi drogami, jak ludwik dorn i saba"...


poranne oko miasta
spoglada, mruzy

1.4.09



wroclawiowi dobrze przy odrze