6.5.09

river of




dopiero teraz przypomnial mi sie sen, ktory mialam o swicie
odra lub wisla, a moze dunaj
szeroka i wzburzona rzeka, ktorej fale pokonywalam. przeplynelam ja w poprzek w obie strony, konczac ten zwycieski dystans na nieznanej plazy, pelnej dusznych niskich tuneli, przez ktore musialam przepelznac.

pokonalam te rzeke zapomnienia
z zadziwiajaca latwoscia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz