na mojej wsi, wieczor pod lasem, koncert symfoniczny dla zmyslow..pod stopami miekka trawa,
za plecami mlody zagajnik, w goracym jeszcze powietrzu mieszaja sie zapachy eterycznych sosnowych olejkow, dzikiej rozy i kwitnacych zboz. patrze pod swiatlo na setki wirujacych owadow i tesknie,
skladam pozew rozwodowy z miastem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz